Państwo, służby państwa ochroniły obywateli.<br><br>Minęło kilka miesięcy: wytknięto im, że nachodzą przedstawicieli społeczności arabskiej, przeprowadzają z nimi rozmowy ostrzegawcze. A to brzydko i nieelegancko. Za to elegancko prezentuje się <orig>pikieciarz</>, stojący przed pałacem na Krakowskim, wykrzykujący: "Zostawić Ammara! Wydalić Kwacha!". Wiem, pamiętam - wolność słowa, wolność po wypowiedzeniu słów, choćby nienawistnych i głupich. Przyznam jednak, że czułbym się bezpieczniej, gdyby prześledzono do końca, za czyje pieniądze drukowane są antysemickie ulotki, kto dofinansowuje pikieciarzy, wspiera rodzimych terminatorów faszyzmu. Kiedy narodowcom <orig>liderował</> Tejkowski, słyszało się o jego kontaktach z ambasadami; z iracką również. Jest rzeczą służb w porę wkraczać, gdy błazenada grozi tragedią