Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
wrót,
Ty jej powiedz, że się wiosna znów zaczyna
I że wrota nadal patrzą się na wschód.

Jeśli spyta, jak w tym roku mi na imię,
Jak się wciela niewidzialna moja twarz,
Ty jej powiedz, że tęskniłem do niej w zimie,
Bezimienną w snach jej śnieżnych pełniąc straż.

Niech przybędzie nieobecna między nami,
Niech starannie spłoszy cienia swego chłód;
Ja tak samo będę czuwał za wrotami
I tak samo nie otworzę jej twych wrót.



W LESIE
Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
Kto wierzy, ten nie mierzy doczesnych swych rubieży.

Budzę się wczesnym rankiem, patrzę na ciebie śpiącą,
Idę
wrót,<br>Ty jej powiedz, że się wiosna znów zaczyna<br> I że wrota nadal patrzą się na wschód.<br><br>Jeśli spyta, jak w tym roku mi na imię,<br> Jak się wciela niewidzialna moja twarz,<br>Ty jej powiedz, że tęskniłem do niej w zimie,<br> Bezimienną w snach jej śnieżnych pełniąc straż.<br><br>Niech przybędzie nieobecna między nami,<br> Niech starannie spłoszy cienia swego chłód;<br>Ja tak samo będę czuwał za wrotami<br> I tak samo nie otworzę jej twych wrót.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;W LESIE&lt;/&gt;<br>Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,<br>Kto wierzy, ten nie mierzy doczesnych swych rubieży.<br><br>Budzę się wczesnym rankiem, patrzę na ciebie śpiącą,<br>Idę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego