Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Podczas letnich i wczesnojesiennych wędrówek po Tatrach zwracałem baczniejszą uwagę na ten problem, zasięgając również opinii na ten temat u innych turystów.
Chyba bezpowrotnie minęły czasy panowania słynnej górskiej ciszy, która budziła zachwyt licznych poetów poprzedniego stulecia. W całym paśmie reglowym słychać niemal całą dobę jednostajny "pomruk" rozrastającego się w nieobliczalny sposób Zakopanego i okolicznych gmin. Hałas powodowany przez ruch samochodowy dociera zresztą po same granie tatrzańskie, zwłaszcza w rejonie Czerwonych Wierchów. Do przeszłości należy względny niegdyś spokój w rejonie Rusinowej Polany, Wierch Porońca, Gęsiej Szyi czy Polany pod Wołoszynem: tysiące tirów w ruchu tranzytowym przez Łysą Polanę, tysiące aut i
Podczas letnich i wczesnojesiennych wędrówek po Tatrach zwracałem baczniejszą uwagę na ten problem, zasięgając również opinii na ten temat u innych turystów.<br>Chyba bezpowrotnie minęły czasy panowania słynnej górskiej ciszy, która budziła zachwyt licznych poetów poprzedniego stulecia. W całym paśmie reglowym słychać niemal całą dobę jednostajny "pomruk" rozrastającego się w nieobliczalny sposób Zakopanego i okolicznych gmin. Hałas powodowany przez ruch samochodowy dociera zresztą po same granie tatrzańskie, zwłaszcza w rejonie Czerwonych Wierchów. Do przeszłości należy względny niegdyś spokój w rejonie Rusinowej Polany, Wierch Porońca, Gęsiej Szyi czy Polany pod Wołoszynem: tysiące tirów w ruchu tranzytowym przez Łysą Polanę, tysiące aut i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego