tym.<br>- A zatem - powiedział, czując, że werbena coraz mocniej działa na niego. - To, co odczuwasz, również jest niepokojem. A wydajesz się taka spokojna i opanowana.<br>Odwróciła się ku niemu, odrzuciła złoty lok, utkwiła w nim swoje piękne oczy.<br>- Nie jestem ani spokojna, ani opanowana, Geralt.<br>To stało się nagle, zupełnie nieoczekiwanie. Gest, który wykonał, a który miał być jedynie dotknięciem, lekkim dotknięciem jej ramion, przerodził się w mocny uścisk obu dłoni na jej cieniutkiej talii, w szybkie, choć nie gwałtowne przyciąganie jej bliżej, aż do raptownego, burzącego krew zetknięcia się ciał. Essi stężała nagle, wyprężyła się, wygięła silnie korpus do tyłu