rusz ziemi.<br>6<br><br> Chciałem ojca nauczyć czytać i pisać. Nie dlatego wcale, abym się<br>wstydził, że sam jestem po szkole, a on, ojciec mój, niepiśmienny.<br>Taki, jaki był, był mi najbliższy, mogłem go przynajmniej pożałować od<br>czasu do czasu, roztkliwić się nad nim, czuć się jego nieustanną<br>wyręką, bez której niepewny byłbym sam siebie i niepełny jako on, a to<br>przecież nie tak znowu mało mieć kogoś, kogo mógłby człowiek pożałować,<br>oprócz samego siebie, z kim mógłby się porównać w tkliwości nad sobą.<br>Więc nie to, tylko dręczyło mnie sumienie, że wobec mnie ojciec już nie<br>potrafi ani czytać, ani pisać