Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
Zakręt. Już teraz otworzy się przed nami jezioro. Nic podobnego. Znów zielone ściany. Za następnym zakrętem nagły szklisty błysk. Jest. Nie, to tylko kałuża po deszczu. Ogarnia zniecierpliwienie. Jezioro, przed chwilą tak niemożliwe i niesłychane, staje się nie cierpiącą zwłoki koniecznością. Nastąpiło to mocą stanów przejściowych, łączących ze sobą wszelkie niepodobieństwa, skrajności i sprzeczności.
Nagle, nie spostrzegłem nawet, jak i kiedy się to stało, jedziemy wzdłuż wybetonowanego kanału, na którym kołyszą się barki, po jego drugiej stronie koszary, jakiś gmach urzędowy; nie zatrzymując się przejeżdżamy stację, na peronie której stoi uczeń w okularach, zawiadowca stacji i pani strofująca dziewczynkę z lalką
Zakręt. Już teraz otworzy się przed nami jezioro. Nic podobnego. Znów zielone ściany. Za następnym zakrętem nagły szklisty błysk. Jest. Nie, to tylko kałuża po deszczu. Ogarnia zniecierpliwienie. Jezioro, przed chwilą tak niemożliwe i niesłychane, staje się nie cierpiącą zwłoki koniecznością. Nastąpiło to mocą stanów przejściowych, łączących ze sobą wszelkie niepodobieństwa, skrajności i sprzeczności.<br>Nagle, nie spostrzegłem nawet, jak i kiedy się to stało, jedziemy wzdłuż wybetonowanego kanału, na którym kołyszą się barki, po jego drugiej stronie koszary, jakiś gmach urzędowy; nie zatrzymując się przejeżdżamy stację, na peronie której stoi uczeń w okularach, zawiadowca stacji i pani strofująca dziewczynkę z lalką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego