potrzebując uciekać się do zbrodni? Z legalnie osiągniętym skarbem <br>wróciłby bezpiecznie i spokojnie do Kodnia, nie napastowany przez nikogo, przeciwnie, <br>chwalony i wysławiany? Matka Boża królowałaby na Podlasiu, jak dzisiaj króluje, <br>lecz on nie popadłby pod klątwę, nie siedział przez dwa lata w wieży niby więzień, <br>żywy upiór napełniający wszystkich niepokojem, nie wymykałby się do kościoła <br>nocą, po kryjomu... Nie istniałaby udręka ubiegłych trzech lat...<br>Nie byłby zaznał grozy samotnych nocy, gdy wyklętego nic nie broniło przed larwami <br>piekielnymi, lecz... zarazem nie poznałby słodyczy odzyskania Boga. Żyłby i <br>umarłby jak setki tysięcy chrześcijan, co sami posiadanego dobra nie cenią, <br>nie znają