pułapkę, w system, że poszła za daleko rezygnując z hasła niepodległości i zgadzając się na tak szybki, czerwcowy termin wyborów. Przeciwnicy czerwcowej daty uważają, że państwo generała Jaruzelskiego dysponuje ogromnym i wyćwiczonym aparatem ludzkim i mechanicznym, szeroką siecią gazet, ma monopol na radio i telewizję, że w skrócie mówiąc, ma nieporównanie większe możliwości przeprowadzenia skutecznej kampanii wyborczej, nie mówiąc już nawet o ogromnym mechanizmie nacisku politycznego, materialnego, czy po prostu zastraszania. Demokracja, powiadają, to nie tylko głosowanie, ale przede wszystkim liczenie głosów, a pod tym względem strona rządowa jest silniejsza, alboˇ wiem ma doświadczenie manipulowania wszystkimi wyborami od 45 lat.<br><br><page nr=80><br><br> Niektórzy