Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
teraz, żeby oświadczyć, że zostali wprowadzeni w błąd. Była czwarta nad ranem. Nad salą zawisła atmosfera tchórzostwa i zbrodni. Z zewnątrz słychać było głuchy łoskot kolb, stykających o bruk dziedzińca. Była to zmiana batalionu.
Grandi był wyczerpany, ale wciąż stawiał czoło Mussoliniemu. Podniósł się z miejsca i stał przez chwilę nieporuszony i milczący. Potem powiedział:
- Ryzyko mało nas obchodzi. Naszym najbardziej solennym obowiązkiem jest zapewnić wykonanie tego wniosku. A teraz do urny!
Minister rolnictwa, Parerchi, zemdlał. Gdy przyszedł do siebie, jęczał cały we łzach: - To straszne, te ataki przeciwko Duce! (W kilka minut później głosował jednak za wnioskiem Grandiego... za co
teraz, żeby oświadczyć, że zostali wprowadzeni w błąd. Była czwarta nad ranem. Nad salą zawisła atmosfera tchórzostwa i zbrodni. Z zewnątrz słychać było głuchy łoskot kolb, stykających o bruk dziedzińca. Była to zmiana batalionu.<br>Grandi był wyczerpany, ale wciąż stawiał czoło Mussoliniemu. Podniósł się z miejsca i stał przez chwilę nieporuszony i milczący. Potem powiedział:<br>- Ryzyko mało nas obchodzi. Naszym najbardziej solennym obowiązkiem jest zapewnić wykonanie tego wniosku. A teraz do urny!<br>Minister rolnictwa, Parerchi, zemdlał. Gdy przyszedł do siebie, jęczał cały we łzach: - To straszne, te ataki przeciwko Duce! (W kilka minut później głosował jednak za wnioskiem Grandiego... za co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego