wyglądał daleko młodszym, niż był w istocie" (Ewa Felińska). Ani wspomniana litografia, ani późniejszy rysunek ołówkiem nie zachowują uśmiechu i pogody poety, płynących z uprzejmości i dobroci. Może jedynie w niepokojącym, trudnym do jednoznacznego określenia spojrzeniu doszukać się można znamion jego „osobności", owej „wyższości umysłowej danej tylko ludziom niepospolitym", o której wspomina Józef Ignacy Kraszewski.<br> W 1795 r., w liście do Franciszka Rudzkiego, Feliński tak określił swój los: „Przeznaczenie moje widzę jest, być wieśniakiem, admirować z daleka wielkie geniusze, drwić trochę z głupich i z arystokratów i kochać zawsze swoich przyjaciół". Ten ostatni zwrot nie został podyktowany konwencją