musi być regulowany przez państwo, zwłaszcza jeżeli się chce by gospodarka rynkowa pełniła też funkcje społeczne. Krytyka etatyzmu stawiając słuszne zarzuty nadużyć i zbiurokratyzowania upraszcza problem rzucając hasło "<hi>mniej</> państwa", podczas gdy rzecz polega na tym, żeby państwo było bardziej skuteczne, a tym samym kosztowało <hi>mniej</>. Panuje moda na wytykanie niepowodzeń państwa i niedostrzeganie niepowodzeń rynku, które czasami są równie liczne, bo nie jest on w stanie działec w interesie społecznym zwłaszcza w długim okresie. Jest uzasadnione dążenie do zmniejszenia roli państwa jako przedsiębiorcy, szczególnie jeśli sektor państwowy składa się z przedsiębiorstw znacjonalizowanych dla ocalenia od bankructwa, a interwencja państwa spowodowana