owiec. Chce w okolicach Melbourne zbudować coś w rodzaju osady złożonej z kilkunastu bacówek wzorowanych na podhalańskich. Pełniłaby ona podwójną rolę. Produkowane byłyby w niej - według naszej rodzimej receptury - oscypki. Osada byłaby też otwarta dla turystów. Goście mogliby na miejscu podglądnąć jak górale z odległego kraju wytwarzają ser o tym niepowtarzalnym smaku, mogliby na miejscu dokonać zakupów, a nawet przejść krótkie szkolenie w produkcji.<br>Australijczyk przyjeżdża na Podhale, by znaleźć chętnych górali, którzy pomogliby mu w spełnieniu tych planów. Chce znaleźć pod Tatrami baców, którzy zechcą przenieść się na odległy kontynent, by tam rozpocząć produkcję oscypków. Nabór zaplanował na pierwsze dni