Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
elegant.
- Wszyscy urwali się wczoraj z Puszkarni?
- Ja nie wiem - rzekł lakonicznie Bocian. Korzystając z okazji wydobył popękane lusterko z portretem Poli Negri na odwrocie, przyczesał palcami misterne pierścienie włosów. - Zakurzymy?
- Może być - zgodził się Polek. Usiedli na pniakach starej pasieki, gdzie wybujałe trawy na podobieństwo krzaków tłoczyły się w nieprzeniknionych gęstwinach. Bocian wyciągnął najpierw zza pazuchy parę straszliwie poobdzieranych książek, a następnie, gdzieś z wewnętrznej kieszeni, wydobył dwa nadkruszone junaki. Zapalili. Bocian wypuścił kółko dymu i przyglądał mu się z lubością. Następnie poruszył dla wprawy ogromnymi jak u dziewczyny rzęsami. Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet
elegant.<br>- Wszyscy urwali się wczoraj z Puszkarni?<br>- Ja nie wiem - rzekł lakonicznie Bocian. Korzystając z okazji wydobył popękane lusterko z portretem Poli Negri na odwrocie, przyczesał palcami misterne pierścienie włosów. - Zakurzymy?<br>- Może być - zgodził się Polek. Usiedli na pniakach starej pasieki, gdzie wybujałe trawy na podobieństwo krzaków tłoczyły się w nieprzeniknionych gęstwinach. Bocian wyciągnął najpierw zza pazuchy parę straszliwie poobdzieranych książek, a następnie, gdzieś z wewnętrznej kieszeni, wydobył dwa nadkruszone junaki. Zapalili. Bocian wypuścił kółko dymu i przyglądał mu się z lubością. Następnie poruszył dla wprawy ogromnymi jak u dziewczyny rzęsami. Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego