Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
Helena była obdarzona szlachectwem duszy, o którym nigdy nie
musiała mnie zapewniać.
Dlatego paskudne podejrzenia, które zgubiły Maura, spalały się we
mnie natychmiast.
Dręczyły one wielu moich towarzyszy za kratami, lecz do mnie nie
znajdowały przystępu.
Przynajmniej od nich byłem wolny.
I nie mogło być inaczej.
Prawda, że najpiękniejsza wiara nieraz okazuje się złudna.
Opierałem się nie na wierze, lecz na doświadczeniu, naszym
wspólnym życiu, które nas złączyło.
I niespodzianie, prawem kaduka, zostało poddane okrutnej próbie
ognia i wody.
Moja udręka zakotwiczyła się w samym rdzeniu życia.
Nie miałem do stracenia nic prócz nadziei.
Stracić nadzieję znaczy stracić życie.
Nie po
Helena była obdarzona szlachectwem duszy, o którym nigdy nie<br>musiała mnie zapewniać.<br> Dlatego paskudne podejrzenia, które zgubiły Maura, spalały się we<br>mnie natychmiast.<br> Dręczyły one wielu moich towarzyszy za kratami, lecz do mnie nie<br>znajdowały przystępu.<br> Przynajmniej od nich byłem wolny.<br> I nie mogło być inaczej.<br> Prawda, że najpiękniejsza wiara nieraz okazuje się złudna.<br> Opierałem się nie na wierze, lecz na doświadczeniu, naszym<br>wspólnym życiu, które nas złączyło.<br> I niespodzianie, prawem kaduka, zostało poddane okrutnej próbie<br>ognia i wody.<br> Moja udręka zakotwiczyła się w samym rdzeniu życia.<br> Nie miałem do stracenia nic prócz nadziei.<br> Stracić nadzieję znaczy stracić życie.<br> Nie po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego