Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
nosem. Nigdy nie wskakiwał na kolana bez upoważnienia. Był zdania, że w tym, co się odczuwa sercem, nie może być przesady, ale w zewnętrznych oznakach miłości czy innych uczuć należy zachować miarę.
I także trochę umiarkowania w przyjemnościach nie zawadzi. Spacer dnia dzisiejszego był zdaniem Bobusia przydługi, a już zupełnie niesmaczna wydała mu się ta wizyta na obcym ganku, to wystawianie się na ciekawość tłumu nieznajomych dzieci.
- Jak wam miasto zbrzydło na ten gorąc, to czemu państwo nie mieszkają na letnikach? - zapytała gospodyni, siadając na przeciwległej ławeczce.
- A bo nam się zachciało w świat - powiedział śmiejąc się ojciec.
- Zawszeć kajś mieszkać
nosem. Nigdy nie wskakiwał na kolana bez upoważnienia. Był zdania, że w tym, co się odczuwa sercem, nie może być przesady, ale w zewnętrznych oznakach miłości czy innych uczuć należy zachować miarę. <br>I także trochę umiarkowania w przyjemnościach nie zawadzi. Spacer dnia dzisiejszego był zdaniem Bobusia przydługi, a już zupełnie niesmaczna wydała mu się ta wizyta na obcym ganku, to wystawianie się na ciekawość tłumu nieznajomych dzieci. <br>- Jak wam miasto zbrzydło na ten gorąc, to czemu państwo nie mieszkają na letnikach? - zapytała gospodyni, siadając na przeciwległej ławeczce. <br>- A bo nam się zachciało w świat - powiedział śmiejąc się ojciec. <br>- &lt;orig reg="zawsze"&gt;Zawszeć&lt;/&gt; &lt;orig&gt;kajś&lt;/&gt; mieszkać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego