Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
nieomylnie jak Jan przeniknąć do samego
sedna rzeczy. Gdy tylko zostawałam sama w pokoju, chodziłam
tam i na powrót z chustką do nosa (zamiast ściereczki)
w ręku i mruczałam:

- Ty myślisz, że to jest kredens? To
imitacja... Ty myślisz, że to jest obraz? To
imitacja... Ty myślisz...

Kiedyś zastała mnie niespodziewanie na tej zabawie matka.


- Co ty wygadujesz za głupstwa?! - zawołała
zdziwiona i przestraszona.

- E... to nic... - byłam bardzo zawstydzona.

A jeszcze bardziej, gdy usłyszałam, jak mama opowiada
o tym ojcu:

- Myślałam, że mała ma gorączkę! Widocznie
dzieci odczuwają potrzebę takiego bezsensownego powtarzania
świeżo przyswojonych słów.

Mimo to nie mogłam się
nieomylnie jak Jan przeniknąć do samego <br>sedna rzeczy. Gdy tylko zostawałam sama w pokoju, chodziłam <br>tam i na powrót z chustką do nosa (zamiast ściereczki) <br>w ręku i mruczałam: <br><br>- Ty myślisz, że to jest kredens? To <br>imitacja... Ty myślisz, że to jest obraz? To <br>imitacja... Ty myślisz... <br><br>Kiedyś zastała mnie niespodziewanie na tej zabawie matka. <br><br><br>- Co ty wygadujesz za głupstwa?! - zawołała <br>zdziwiona i przestraszona. <br><br>- E... to nic... - byłam bardzo zawstydzona. <br><br>A jeszcze bardziej, gdy usłyszałam, jak mama opowiada <br>o tym ojcu: <br><br>- Myślałam, że mała ma gorączkę! Widocznie <br>dzieci odczuwają potrzebę takiego bezsensownego powtarzania <br>świeżo przyswojonych słów. <br><br>Mimo to nie mogłam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego