o jazzowych inklinacjach Johna Densmore'a i kochającego flamenco gitarzystę Robbiego Kriegera fascynował brytyjski rhythm and blues (rhem, The Animals ) i wizjonerstwo Boba Dylana. Żeby jednak uniknąć zbytniego podobieństwa, panowie musieli zrezygnować z gitarzysty basowego - próby z różnymi basistami czyniły z The Doors niemal klon The Animals. Brak basisty - rzecz właściwie niespotykana w muzyce rockowej, gdzie bas odgrywa rolę porządkującą - wyraźnie zdeterminował styl gry. Krieger często musiał trącać także struny basowe, Manzarek zaś dokupił sobie małą klawiaturę basową Fendera, którą stawiał na obudowie organów. Kolejnym problemem był wokalista. Jim Morrison z początku nie potrafił dobyć z siebie tak dzisiaj znanego, schrypniętego barytonu