Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
dzikiego najeźdźcy ze wschodu". Aż wreszcie, zebrawszy kapitalik i kolekcję złotych zegarków z emalią - souveniry* po wdzięcznych pupilach - zjawiła się którejś jesieni w Taganrogu, by obrzucić wzgardliwym spojrzeniem lekkomyślną Sophie, która niepomna krzywdy swego ojca-patrioty, nieświadoma jak gdyby owego noszenia na koromysłach wody z Tereku przez rodzoną matkę Anastazję, nieświadoma bodaj nawet tragedii męża - sieroty po napoleończyku zmuszonego do służby carowi, nieświadoma niczego chyba, co "poczciwe, i honorowi należne", szastała się po oficerskich klubach.
. I zamknęła się z ojcem w gabinecie.
Przed wieczorem wezwano Różę. Ojciec wyglądał chory. Może płakał? Miał żółte policzki, czerwone oczy. Ciotka oddychała szybko, nad jej
dzikiego najeźdźcy ze wschodu". Aż wreszcie, zebrawszy kapitalik i kolekcję złotych zegarków z emalią - souveniry* po wdzięcznych pupilach - zjawiła się którejś jesieni w Taganrogu, by obrzucić wzgardliwym spojrzeniem lekkomyślną Sophie, która niepomna krzywdy swego ojca-patrioty, nieświadoma jak gdyby owego noszenia na koromysłach wody z Tereku przez rodzoną matkę Anastazję, nieświadoma bodaj nawet tragedii męża - sieroty po napoleończyku zmuszonego do służby carowi, nieświadoma niczego chyba, co "poczciwe, i honorowi należne", szastała się po oficerskich klubach. <br> &lt;gap&gt; . I zamknęła się z ojcem w gabinecie. <br>Przed wieczorem wezwano Różę. Ojciec wyglądał chory. Może płakał? Miał żółte policzki, czerwone oczy. Ciotka oddychała szybko, nad jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego