Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
się odbyło. Chociaż to, co zaczął robić w
ostatnich miesiącach, sam przecież dobrze nie wiedząc, w jakim celu,
musiało stanowić zapewne już wstęp. Początek narodzin pomysłu.

Później wielokrotnie zadawał sobie tego typu pytania. I często
dochodził do wniosku, że cała jego mroczna działalność, którą prowadził
w ostatnich tygodniach, to były nieświadome przygotowania. Rozpychanie
się poczwarki w kokonie.

Nie wiedział również, dlaczego tak się stało, ale bardzo się
przywiązał do porównania, które owego dnia zaświtało w jego głowie.
Wizja błysnęła mu wówczas tak niespodziewanie, że później nie był w
stanie ustalić, co przyszło pierwsze - ona, czy sam pomysł?
Może to dlatego?

A
się odbyło. Chociaż to, co zaczął robić w<br>ostatnich miesiącach, sam przecież dobrze nie wiedząc, w jakim celu,<br>musiało stanowić zapewne już wstęp. Początek narodzin pomysłu.<br><br> Później wielokrotnie zadawał sobie tego typu pytania. I często<br>dochodził do wniosku, że cała jego mroczna działalność, którą prowadził<br>w ostatnich tygodniach, to były nieświadome przygotowania. Rozpychanie<br>się poczwarki w kokonie.<br><br> Nie wiedział również, dlaczego tak się stało, ale bardzo się<br>przywiązał do porównania, które owego dnia zaświtało w jego głowie.<br>Wizja błysnęła mu wówczas tak niespodziewanie, że później nie był w<br>stanie ustalić, co przyszło pierwsze - ona, czy sam pomysł?<br> Może to dlatego?<br><br> A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego