areopagiem "Europy".<br>Opowiadał Cezaremu, iż zna poetę, który posiada stałą pensję miesięczną - <orig>ośm</> dolarów - z redakcji pewnego pisma skrajnego za dostarczanie temuż pismu, drukowanemu w języku polskim, jedynie i wyłącznie wierszowanych paszkwilów na szefa reakcji polskiej, Ignacego Paderewskiego. Nie mniej straszliwie niż na polu militarnym przedstawiała się w opinii Lulka nieszczęsna Polska w dziele <page nr=336> swej oświaty, sądownictwa, a nade wszystko w systemie więzień i stosowanych tam udręczeń. Natomiast Lulek nie miał wcale słów nagany dla uwięzionych podpalaczów prochowni, którzy wysadzali w powietrze nie tylko obiekty ochronne polskiego "militaryzmu", lecz także domy i dzielnice przyległe, wraz z kobietami, dziećmi i niedołęgami - oraz