Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
chyba zdał sobie w pełni sprawę z chaosu, który tam ujrzał. Później, wiele lat później, miał powiedzieć, że gdyby tej zasadniczej pewności był pozbawiony, wszystko zawaliłoby mu się na głowę.
Ale właśnie tu leży sedno tej strasznej tajemnicy, na którą K wolał zamknąć oczy. Musiał przeczuwać, że to "ja" jest nieuchwytne, być może powątpiewał zgoła w jego istnienie. Dlatego też to, co w rzeczywistości uchwycił, na papierze zdefiniował, jest tak puste i wyzute z uczuć, pamięci, pożądania, wiary, nadziei, przerażenia, bólu. Ta jaźń, czysta myśl raczej, która istnieje przez minutę może, jest fikcją, stanowi pozór gwarancji, a nie gwarancję samą.
Ty
chyba zdał sobie w pełni sprawę z chaosu, który tam ujrzał. Później, wiele lat później, miał powiedzieć, że gdyby tej zasadniczej pewności był pozbawiony, wszystko zawaliłoby mu się na głowę.<br>Ale właśnie tu leży sedno tej strasznej tajemnicy, na którą K wolał zamknąć oczy. Musiał przeczuwać, że to "ja" jest nieuchwytne, być może powątpiewał zgoła w jego istnienie. Dlatego też to, co w rzeczywistości uchwycił, na papierze zdefiniował, jest tak puste i wyzute z uczuć, pamięci, pożądania, wiary, nadziei, przerażenia, bólu. Ta jaźń, czysta myśl raczej, która istnieje przez minutę może, jest fikcją, stanowi pozór gwarancji, a nie gwarancję samą.<br>Ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego