tym znacznie później od matki. Była z nim dość krótko, ot, żeby się zahaczyć we Francji. Ale trochę zdążyła pojeździć po świecie, bo on był przedstawicielem handlowym jakiejś tam ważnej firmy. To z nim była między innymi w Brazylii, jak miałam parę lat. Aż wreszcie go zostawiła, czy on ją, nieważne... Potem już cały czas byłyśmy same, może nie cały czas, ale... Matka spędzała całe dnia opowiadając mi o swoich młodych latach, znajomych i przyjaciołach z Polski, dbając starannie, żebym umiała mówić w tym języku. Ale polskiego nazwiska nie chciała. Wolała francuskie, no i mnie przy okazji ono się dostało.<br>Zamieniliśmy