Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się z sobą: jeden to czysta niewiedza naturalna, w jakiej znajdują się wszyscy ludzie po urodzeniu. Drugi kraniec to ten, do którego dochodzą wielkie dusze, które przebiegłszy wszystko, co ludzie mogą wiedzieć, uznają, że nie wiedzą nic, i znajdują się w takiej samej niewiedzy, z jakiej wyszli; ale jest to niewiedza uczona, która zna samą siebie. Ci pośrodku, którzy wyszli z naturalnej niewiedzy, ale nie mogli dojść do tamtej, mają jakowyś polor owej wiedzy zadufanej w sobie i udają mędrców. To oni mącą świat i sądzą mylnie o wszystkim." Coś podejrzewam, że to na twój i na mój temat. To my
się z sobą: jeden to czysta niewiedza naturalna, w jakiej znajdują się wszyscy ludzie po urodzeniu. Drugi kraniec to ten, do którego dochodzą wielkie dusze, które przebiegłszy wszystko, co ludzie mogą wiedzieć, uznają, że nie wiedzą nic, i znajdują się w takiej samej niewiedzy, z jakiej wyszli; ale jest to niewiedza uczona, która zna samą siebie. Ci pośrodku, którzy wyszli z naturalnej niewiedzy, ale nie mogli dojść do tamtej, mają <orig>jakowyś</> polor owej wiedzy zadufanej w sobie i udają mędrców. To oni mącą świat i sądzą mylnie o wszystkim." Coś podejrzewam, że to na twój i na mój temat. To my
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego