ograniczając się do ogólnikowych depesz z życzeniami owocnych obrad i słowami pozdrowień, niż być zmuszonym do wystąpień protestacyjnych i opuszczenia sali. Jednak kilka pań, wraz z żoną wiceministra, uparło się zobaczyć Indie, stąd ta żywa wymiana depesz z ambasadą i żądanie szczegółowych wyjaśnień.<br>Zjazd zapowiadano na połowę października, czasu zostało niewiele, sześć tygodni. Panie pytały, czy nie byłoby wskazane, przynajmniej na otwarciu wystąpić w węgierskich strojach ludowych.<br>Panna Shankar, uśmiechając się łagodnie, tuląc dłonie pełne bransolet do piersi, uspokoiła go, że pracuje w sekretariacie i nie zauważyła żadnych usiłowań do zmiany zjazdu w wiec, chyba że nastąpią jakieś niezwykłe wydarzenia, wtedy