Czy zwątpiwszy w człowieka, można odzyskać wiarę tylko przez wyrzeczenie się wszystkiego, czym darzy dosyt, zróżnicowanie społeczne i korzystanie z wygód materialnych? Czy przyjąć cywilizację można tylko wtedy, gdy podda się ją ogniowej próbie surowości i prostoty, zmuszając ludzi do zadzierzgnięcia między sobą tych węzłów, które powstają "w cierpieniu, w niewinności cierpienia"? Rozwiązanie takie jest bardzo rosyjskie i powtarza się w Rosji, w różnych odmianach, od lat. Paradoksem jest, że broniąca się przed jego przyjęciem Europa została siłą zmuszona do zstąpienia w czyściec prymitywizmu i ubóstwa. Tradycja jej nie opiera się jednak na ewangelicznym chrześcijaństwie, nie błądzili po niej "starcy", porzucający