W takim wypadku należałoby raczej przyjrzeć się uważnie temu pozostałemu małemu odsetkowi, a zwłaszcza temu, kto stawia taką ocenę. Wiadomo, że Francuzi nie chcieli się bić i masowo poddawali do niewoli. Czy na tej podstawie można by uznać wszystkich Francuzów za zdrajców i nakazać wymordowanie wszystkich, którzy znaleźli się w niewoli? W takich wypadkach to prawie zawsze nie wina żołnierzy, ale właśnie dowództwa. Dokładnie to samo odnosi się do milionów jeńców rosyjskich. To nie oni byli zdrajcami, to ich zdradzono. Pierwsza linia Rosjan nie miała w ogóle żadnych szans, żadnej możliwości obrony, wystawiona była właściwie na pokaz i rozbrojona, przy dekoracjach