Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
wróżką, hodującą koty, która wciąż szukała dla córki odpowiednich bogatych kochanków, z niemowlakiem, którego urodziła w kwietniu, a którego ojcem mogę być i ja, z obrażoną rodzinką swego współmałżonka, która nigdy nie uzna jej za odpowiednią partię dla swego niedojrzałego synalka, sama ze sobą, z marzeniem o tańcu niewyrażalnym i niewyobrażalnym wobec tego, co umiała i mogła uczynić ze swym ciałem, z lękiem przed mrokiem, w którym zawsze czaiła się nieznana, tajemnicza postać, nigdy nie nazwana, więc chyba bezimienna.
- Boże! - wyszeptał. - Ona mnie potrzebuje, a ja nie mogę tam jechać. Lada dzień wybuchnie wojna, a wtedy... Co wtedy? Boże!
Ed wiedział
wróżką, hodującą koty, która wciąż szukała dla córki odpowiednich bogatych kochanków, z niemowlakiem, którego urodziła w kwietniu, a którego ojcem mogę być i ja, z obrażoną rodzinką swego współmałżonka, która nigdy nie uzna jej za odpowiednią partię dla swego niedojrzałego synalka, sama ze sobą, z marzeniem o tańcu niewyrażalnym i niewyobrażalnym wobec tego, co umiała i mogła uczynić ze swym ciałem, z lękiem przed mrokiem, w którym zawsze czaiła się nieznana, tajemnicza postać, nigdy nie nazwana, więc chyba bezimienna.<br>- Boże! - wyszeptał. - Ona mnie potrzebuje, a ja nie mogę tam jechać. Lada dzień wybuchnie wojna, a wtedy... Co wtedy? Boże!<br> Ed wiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego