rozmowa potoczyła się, jak zwykle, o polityce: że Niemcy idą naprzód jak woda. Grzesio rozłożył mapę i mierząc calówką dowodził, że gdyby nawet szli dalej w tym samym tempie, to i tak, uwzględniając zimowe przestoje, dotrą do Oceanu Spokojnego za lat sześć. Wierzono mu, ponieważ posługiwał się narzędziem znanym i niezawodnym.<br>- Zima idzie - powiedział cicho Rodak - to dobrze, ostygną. Ja znam rosyjskie zimy. Pluniesz, ślina lodem o ziemię stuknie. Napoleon nie wytrwał i on nie wytrwa.<br>- No, a Anglia? Anglia i Ameryka? Tu cię boli, karasiu.<br>To, panie, orzechy. Oni się zbroją po cichu. Rusek wojuje, ale oni zakończą wojnę. Łupną