UW i Piskorskim.<br>Grupa Piskorza, czyli "unijna", wyrosła na główną siłę rozgrywającą w mieście i z tej pozycji nie zamierza rezygnować. Dlaczego więc jej lider Paweł Piskorski, polityk o wielkich ambicjach, przyjął posadę "na chwilę"? Istniała szansa, że Trybunał Konstytucyjny, do którego prezydent Aleksander Kwaśniewski odesłał nowelizację, uzna ją za niezgodną z ustawą zasadniczą, ponieważ zmieniała reguły gry w czasie trwającej kadencji. Wtedy Piskorski sprawowałby swój urząd być może nawet do 2002 r. Po drugie - aby pokazać, że jest politykiem nietuzinkowym. Nie boi się trudnych i niepopularnych decyzji (wprowadził parkometry, wyrzucił ulicznych kupców z głównych ulic), domaga się dla Warszawy przywilejów