powiedziałem po chwili - dlaczego zrobiła ze mnie epileptyka", "nic tu, Stasiu, nie ma do zrozumienia... A dlaczego Garbaty Książę, a dlaczego tyle innych wymysłów?", "no tak, Heniu, no tak, nie można racjonalnie", "na pewno nie można racjonalnie". Dotknął Wiator twarzy i rzekł z uśmieszkiem "szminka i podkład usztywniają twarz... Nawet niezłe uczucie. Można jakoś tak... jakoś tak oficjalnie", nie zwróciłem wtedy uwagi na to zdanie, gdyż szybko chciałem umocnić wspólnictwo, "Heniu - powiedziałem - zbieżność naszych doświadczeń jest zadziwiająca. Ja też zawiodłem się na staruszce, kompletnie się zawiodłem... Skargę na mnie złożyła, że chcę jej wynieść zegar z domu, wiesz, taki ścienny gruchot