namyślonym" niż odczutym -<br>zagubione.<br> Już nie mówię o tym, kiedy malarzowi grozi najgorsze - chęć<br>podkreślenia, uczytelnienia z myślą o widzu i kiedy malarz gubi<br>wszystko.<br> Inspiracje Soutine'a cechuje to jeszcze, że jest zawsze, jak u<br>Cézanne'a, "na naturze". Soutine musi zobaczyć, nie wystarczy mu<br>wspomnieć. Biografowie mówią o jego trudności niezmiernej przy szukaniu<br>odpowiedniego modela, odkryciu pejzażu, który by go rozpłomienił. Takie<br>poszukiwania trwały nieraz miesiącami. W liście do Zborowskiego3 w 1923<br>r. Soutine skarży się, że nie może malować w Cagnes, dokąd go Zborowski<br>wysłał, bo nienawidzi Cagnes. Cap Martin, dokąd próbował pojechać, jest<br>mu równie nienawistne. Soutine nie może