w paski.<br>Zakładali więc kluby,<br>łysych, rudych, zezowatych, jąkałów.<br>I zwalczali się wzajemnie.<br>Sądzili się łysi z rudymi,<br>zezowaci z jąkałami,<br>malowani z białymi.<br>A z tego wszystkiego cieszył się czarnoksiężnik.<br>Nawet pobudował im oddzielne szkoły,<br>oddzielne kościoły, teatry, kawiarnie<br>- byle się kłócili.<br>I życie w tym kraju stało się nieznośne.<br>Zapomnieli ludzie o niebieskim źródełku.<br><br>Ale była w miasteczku samotna starsza Pani,<br>o dziwnie pięknych oczach i szlachetnych rysach.<br>Nie używała sztucznych pachnideł czarnoksiężnika.<br>Opowiadała tylko dzieciom, że było niebieskie źródełko<br>i woda z niego dawała ludziom szczęście.<br>I ludzie byli piękni.<br>I byli szczęśliwi.<br>Dzieciaki odszukały miejsce źródełka.<br>Znalazły