Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
w każdym razie najsłynniejszy.
Jak wyglądał ten glina, który przyjął od Jaca zgłoszenie; może tak jak ty, Pawle-Człowieku? Wyjechała wczoraj około dziewiątej, czerwonym fordem truckiem, taki a taki numer, zabrała dwuletniego syna, tu ma pan ich fotografię i moją broń, rewolwer czterdziestkępiątkę; sierżancie. Milena nadużywa alkoholu i jest ostatnio niezrównoważona, więc boję się, a szczególnie po tym dziwnym telefonie. Powtórzył sierżantowi, który ma twarz Paula-Człowieczka, co mu powiedziałam i że u niego na Ząbkowskiej sąsiadka wyskoczyła oknem razem z dzieckiem. Sierżant skinął głową, lecz nie potrzebował egzotycznych przykładów - w obwodzie, który podlegał dwudziestemu dziewiątemu komisariatowi, też zdarzało się, że
w każdym razie najsłynniejszy.<br>Jak wyglądał ten glina, który przyjął od Jaca zgłoszenie; może tak jak ty, Pawle-Człowieku? Wyjechała wczoraj około dziewiątej, czerwonym fordem truckiem, taki a taki numer, zabrała dwuletniego syna, tu ma pan ich fotografię i moją broń, rewolwer czterdziestkępiątkę; sierżancie. Milena nadużywa alkoholu i jest ostatnio niezrównoważona, więc boję się, a szczególnie po tym dziwnym telefonie. Powtórzył sierżantowi, który ma twarz Paula-Człowieczka, co mu powiedziałam i że u niego na Ząbkowskiej sąsiadka wyskoczyła oknem razem z dzieckiem. Sierżant skinął głową, lecz nie potrzebował egzotycznych przykładów - w obwodzie, który podlegał dwudziestemu dziewiątemu komisariatowi, też zdarzało się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego