Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
na drugą stronę i nabazgrałem, rozmazując atrament:
Jeśli nie nauczę się tworzyć dźwięku, cały mój wielki talent będzie tyle wart, co kurz na wietrze.
Stworzyciel stawiał równe zdania pod spodem.
Zobaczymy, co się da zrobić. Gdyby się udało, świat krzyknąłby z podziwu głośniej, niż mogłoby to wytrzymać jego gardło.
Chyba niezupełnie dobrze zrozumiałem ostatni zapis. Znak "Krzyczeć" znałem. Oznaczał szybkie wydychanie powietrza przy jednoczesnym drganiu gardła. Zestawienie go z symbolem "Podziw" wyglądało głupio.
Stworzyciel przyniósł napełnione wodą pucharki, cały zestaw szklanych buteleczek i miseczkę miodu. Odmierzył po dwie, trzy krople każdej mikstury i wpuszczał je do wody. Na koniec dolał miodu
na drugą stronę i nabazgrałem, rozmazując atrament:<br>Jeśli nie nauczę się tworzyć dźwięku, cały mój wielki talent będzie tyle wart, co kurz na wietrze.<br>Stworzyciel stawiał równe zdania pod spodem.<br>Zobaczymy, co się da zrobić. Gdyby się udało, świat krzyknąłby z podziwu głośniej, niż mogłoby to wytrzymać jego gardło.<br>Chyba niezupełnie dobrze zrozumiałem ostatni zapis. Znak "Krzyczeć" znałem. Oznaczał szybkie wydychanie powietrza przy jednoczesnym drganiu gardła. Zestawienie go z symbolem "Podziw" wyglądało głupio.<br>Stworzyciel przyniósł napełnione wodą pucharki, cały zestaw szklanych buteleczek i miseczkę miodu. Odmierzył po dwie, trzy krople każdej mikstury i wpuszczał je do wody. Na koniec dolał miodu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego