utrata apetytu i bezsenność.<br>Opinię tę potwierdzają słowa Trish. <br>- Dla nas ecstasy to synonim seksu. Ponieważ tak bardzo zaostrza zmysły, całymi godzinami pieścimy się i powoli podniecamy. Mówimy sobie, które rejony naszych ciał są najbardziej erogenne i co się nam najbardziej podoba. Gdy dochodzi do stosunku, mamy wrażenie, że to niezwykle głębokie zbliżenie.<br>30-letnia Liz, analityk finansowy, przyznaje rację Trish: - Kiedy zażywamy z moim chłopakiem ecstasy w domu, zawsze mamy silne doznania, o wiele bardziej emocjonalne i zmysłowe, a nasze ciała drżą jakby je ktoś nieustannie muskał piórkiem - mówi. - Seks jest pierwszorzędny, wręcz niezwykły. Nie zawsze dochodzi do stosunku, penetracja