Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
że tylko ona... tylko Krysia...


Toteż kiedy musiała wygarnąć
na podwórzu tej jędzy, która nie tylko że poniewierała
dziecko, ale jeszcze skrzywdziła Krysię, to spotkawszy
utkwione w siebie jej szeroko rozszerzone oczy, aż zdrętwiała
z przerażenia:

Co musiała sobie w tej chwili myśleć o niej Krysia?!
Krysia, która pewnie jeszcze nigdy w życiu nie słyszała
podobnych wyrazów, która nie rozumiała, że czasem
z ludźmi nie można inaczej, która nigdy nie byłaby
zdolna...

Adela chciała to jej jakoś objaśnić, jakoś usprawiedliwić
się przed nią i pokazać jej, że ona, Adela, przecież
nie...

Ale zdołała wyjąkać tylko:

- Trudno...ciaćkaniem nic nie poradzisz... - i
uciekła do
że tylko ona... tylko Krysia... <br><br><br> Toteż kiedy musiała wygarnąć <br>na podwórzu tej jędzy, która nie tylko że poniewierała <br>dziecko, ale jeszcze skrzywdziła Krysię, to spotkawszy <br>utkwione w siebie jej szeroko rozszerzone oczy, aż zdrętwiała <br>z przerażenia: <br><br>Co musiała sobie w tej chwili myśleć o niej Krysia?! <br>Krysia, która pewnie jeszcze nigdy w życiu nie słyszała <br>podobnych wyrazów, która nie rozumiała, że czasem <br>z ludźmi nie można inaczej, która nigdy nie byłaby <br>zdolna... <br><br>Adela chciała to jej jakoś objaśnić, jakoś usprawiedliwić <br>się przed nią i pokazać jej, że ona, Adela, przecież <br>nie... <br><br>Ale zdołała wyjąkać tylko: <br><br>- Trudno...&lt;orig&gt;ciaćkaniem&lt;/&gt; nic nie poradzisz... - i <br>uciekła do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego