podróż i przeżycie w Kalifornii, za nim wysmakowane portrety na kości lub porcelanowym biskwicie podbiją kontynent, a przede wszystkim piątą Awenua w Nowym Jorku.<br>Ulka -<br>Dziecinne ramiona. Drobna twarz na długiej szyi, jeszcze bardziej drobna i przezroczysta przez kontrast z włosami, rozpasaną grzywą żerującą jak jemioła na kruchym ciele, grzywą nijakiego koloru jakby zabrakło pigmentu na jej ubarwienie.<br>Ulka -<br>Wielka czułość przerywa tamy i zmiata wszystkie niedawne miraże, we wzburzonych myślach przepływają już tylko oderwane elementy zdruzgotanych domków z kart, zamków na lodzie, gołębi na dachu i zaraz uderza nowa fala. Krótki, straszny bunt przeciw pętom, przeciw tej dziewczynie, molochowi pożerającemu