Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Sebastian?
- Oczywiście - skinąłem głową. - Ale gdzie jest Sebastian? Rozejrzeliśmy się. Do tej pory pies buszował w wysokich pokrzywach, a teraz gdzieś zniknął. Kasia gwizdnęła na niego kilkakrotnie; lecz okropne krakanie wron zagłuszyło jej gwizd lub Sebastian znowu okazał nieposłuszeństwo, bo nie zjawił się na wezwanie. .
- O Boże, co się z nim stało? - zaniepokoiła się dziewczynka. Tymczasem na drodze obok mostu, tuż za fordem Szwajcara, zatrzymał się wartburg doktora. Z samochodu wysypali się trzej chłopcy, a za nimi wysiadł doktor z maleńką, lekarską teczką w ręku.
- Chwała Bogu, że widzę was zdrowych i całych - oświadczył śpiesząc w naszą stronę. - Jak się pani czuje
Sebastian?<br>- Oczywiście - skinąłem głową. - Ale gdzie jest Sebastian? Rozejrzeliśmy się. Do tej pory pies buszował w wysokich pokrzywach, a teraz gdzieś zniknął. Kasia gwizdnęła na niego kilkakrotnie; lecz okropne krakanie wron zagłuszyło jej gwizd lub Sebastian znowu okazał nieposłuszeństwo, bo nie zjawił się na wezwanie. .<br>- O Boże, co się z nim stało? - zaniepokoiła się dziewczynka. Tymczasem na drodze obok mostu, tuż za fordem Szwajcara, zatrzymał się wartburg doktora. Z samochodu wysypali się trzej chłopcy, a za nimi wysiadł doktor z maleńką, lekarską teczką w ręku. <br>- Chwała Bogu, że widzę was zdrowych i całych - oświadczył śpiesząc w naszą stronę. - Jak się pani czuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego