nie wytwarzając winnych ani ofiar: wszyscy są równocześnie winnymi i ofiarami. <br> Jest jasne, po tym, co zostało powiedziane, że Robinson Cruzoe tak traktowany urasta do rozmiarów zjawiska, które przekracza o wiele swoim znaczeniem zarówno zamiar angielskiego powieściopisarza, jak i swoje literackie, artystyczne walory. Jest świadectwem, kłębkiem, dokoła którego namotuje się nitka jednego ze współczesnych nam mitów. Książka chrześcijańska, a już słabe piętno zwątpienia w dobroć świata, grymas goryczy, którego skutki odczuje dopiero wiek dziewiętnasty. Chrześcijańska: Robinson zostaje rzucony na wyspę, która jest dla niego wyspą pokuty i poprawy. Ocalony ręką Opatrzności z odmętów morskich, gdy cała załoga ginie, budzi się z