Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Znowu patrzę sobie na to moje zdjęcie, na którym mi tak zawadiacko grzywka na oczy opada i myślę sobie: "Oj, jak to niedobrze być Grażyną Olbrych, oj jak strasznie, oj jak źle!". Ja tak się starałam, a faceci z CKM-u po moim ostatnim felietonie nie zostawili na mnie suchej nitki! Tak się chciałam przyłożyć do tematu, tak ich chciałam uświadomić, a oni, niewdzięczni, zamiast się cieszyć, to jeszcze się na mnie boczą. Jeden nawet, ten wiecznie nieogolony, co się zadaje z Jagielskim, tym z telewizora, przez parę dni wcale nie chciał odzywać się do mnie. Tak się wnerwił, skubany. Ja
Znowu patrzę sobie na to moje zdjęcie, na którym mi tak zawadiacko grzywka na oczy opada i myślę sobie: "Oj, jak to niedobrze być Grażyną Olbrych, oj jak strasznie, oj jak źle!". Ja tak się starałam, a faceci z CKM-u po moim ostatnim felietonie nie zostawili na mnie suchej nitki! Tak się chciałam przyłożyć do tematu, tak ich chciałam uświadomić, a oni, niewdzięczni, zamiast się cieszyć, to jeszcze się na mnie boczą. Jeden nawet, ten wiecznie nieogolony, co się zadaje z Jagielskim, tym z telewizora, przez parę dni wcale nie chciał odzywać się do mnie. Tak się wnerwił, skubany. Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego