nieco zdenerwowany, gdyż znajdował się na<br>zupełnie sobie nie znanym szlaku, a po drugie, nie wiedział, co<br>się stało. Dopiero Krzeptowski opowiedział mu wszystko.<br>Stramka wyraźnie pomarkotniał na wiadomość o tym, że<br>został zastrzelony Kostek Klemens Gucwa, którego dobrze<br>znał i parę razy przeprowadzał przez granicę do Budapesztu.<br> Gdy zapadła noc, kurierzy ruszyli w drogę. Szło im się<br>wyśmienicie, ale obaj byli jacyś niespokojni. W pobliżu<br>Rożniawy znaleźli się o czwartej nad ranem. Pociąg do<br>Budapesztu odjeżdżał dopiero o siódmej, postanowili więc<br>jeszcze wypocząć. Na zmianę jeden czuwał, a drugi drzemał.<br> Gdy przybyli na dworzec kolejowy, na peronie było pełno<br>żandarmów