tj. traktor plus wagoniki. Zrezygnowałam, gdyż huku i smrodu mam dosyć. Dziwię się p. Solarczykowi i całej Radzie Wspólnoty Leśnej, że się zgodzili na wpuszczenie takiego pojazdu. Dorożkarze, z którymi rozmawiałam twierdzą, że nie mają na to wpływu, "bo ci na stołkach to jedna banda, my ich <dialect>wybierame, a oni nom pote</> dają w ..." - nie będę się wyrażać brzydko. Podobno ten kierowca to jakiś radny gminy Kościelisko, a i szwagier p. Piczury. Dziwię się p. Solarczykowi, jego syn na obczyźnie taki góral, prezes Związku Podhalan, a jego tata zamiast swoim chłopom pomóc, to jeszcze utrudnia. Przecież to w ogóle nie pasuje