Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 06.15
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
liście, cienkie gałązki, kora. Wiosną i latem żerują na roślinności wodnej i podwodnej. Jesienią ścinają drzewa i magazynują pod wodą na zimę. W jednej platformie mogą pomieścić kilkanaście metrów sześciennych drzewa.
Ze ściętych gałęzi budują tamy, żeremie. Nad Świdrem ich nie ma, bo rzeka jest wystarczająco głęboka, by zbudować podwodną norę. Obok widzimy opuszczone kanały. Ilość zgryzów jest niewielka, więc prawdopodobnie mieszka tu tylko jeden osobnik. W tych okolicach ma cztery stanowiska.
- Sądzę, że przywędrował sam - mówi Wojtek. - Najprawdopodobniej z Kampinosu lub z Wilgi. Ma zasadę, że wędruje w dół rzeki. Podejrzewam, że gryzonie są już nawet w Warszawie. Ich zgryzy
liście, cienkie gałązki, kora. Wiosną i latem żerują na roślinności wodnej i podwodnej. Jesienią ścinają drzewa i magazynują pod wodą na zimę. W jednej platformie mogą pomieścić kilkanaście metrów sześciennych drzewa.<br> Ze ściętych gałęzi budują tamy, żeremie. Nad Świdrem ich nie ma, bo rzeka jest wystarczająco głęboka, by zbudować podwodną norę. Obok widzimy opuszczone kanały. Ilość zgryzów jest niewielka, więc prawdopodobnie mieszka tu tylko jeden osobnik. W tych okolicach ma cztery stanowiska.<br> - Sądzę, że przywędrował sam - mówi Wojtek. - Najprawdopodobniej z Kampinosu lub z Wilgi. Ma zasadę, że wędruje w dół rzeki. Podejrzewam, że gryzonie są już nawet w Warszawie. Ich zgryzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego