i okrągły jubileusz galerii uczczone zostały wystawą właśnie jego prac. W 1985 roku Tarasewicz pokazywał tam obrazy jako świeży absolwent warszawskiej ASP. Teraz galeria, prowadzona przez &lt;name type="person"&gt;Jana Grykę&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Annę Nawrot&lt;/&gt;, przygotowała pierwszą po Biennale weneckim wystawę malarza w Polsce.&lt;/&gt;<br>Leon Tarasewicz, który zaczynał od obrazów &lt;name type="tit"&gt;"Pól"&lt;/&gt; namalowanych na powieszonych "normalnie" na ścianie płótnach, odszedł w kierunku dzieł zagarniających całą przestrzeń galerii i muzeów. Podczas wystawy w Kijowie namalował monumentalne kompozycje na ścianach. W Witebsku i Wenecji stworzył kompozycje na podłodze, a w podweneckiej willi &lt;name type="person"&gt;Guida Spano&lt;/&gt; zamalował cały sufit.<br>W Lublinie skorzystał natomiast z doświadczeń wyniesionych z wystawy w warszawskiej