Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
legło pewnego dnia w gruzach. Wulgarność pijaka na ulicy, mimo że jest nieprzyjemnym epizodem, raczej nie wyciśnie z oczu łez.
Kobiety "na etacie gwiazdy" za stan wyjściowy uważają sytuację, w której wszyscy je "lubią, akceptują, głaszczą po główce i wzdychają". Nie ma marginesu błędu. Wszystko, co plasuje się poniżej tej normy - obojętność na ich wdzięki, nieoczekiwane pojawienie się rywalki czy słowa krytyki - powoduje ogromny dyskomfort. Jedyną możliwą do przyjęcia opinią (obojętnie, z czyich ust pada) jest opinia pozytywna. Każda inna budzi niedowierzanie: "To przecież niemożliwe, żeby ktokolwiek wątpił w moją wartość". Taka narcystyczna osobowość rzadko budzi współczucie. Wierzy w siebie, więc
legło pewnego dnia w gruzach. Wulgarność pijaka na ulicy, mimo że jest nieprzyjemnym epizodem, raczej nie wyciśnie z oczu łez.<br>Kobiety "na etacie gwiazdy" za stan wyjściowy uważają sytuację, w której wszyscy je "lubią, akceptują, głaszczą po główce i wzdychają". Nie ma marginesu błędu. Wszystko, co plasuje się poniżej tej normy - obojętność na ich wdzięki, nieoczekiwane pojawienie się rywalki czy słowa krytyki - powoduje ogromny dyskomfort. Jedyną możliwą do przyjęcia opinią (obojętnie, z czyich ust pada) jest opinia pozytywna. Każda inna budzi niedowierzanie: "To przecież niemożliwe, żeby ktokolwiek wątpił w moją wartość". Taka narcystyczna osobowość rzadko budzi współczucie. Wierzy w siebie, więc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego