Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 02.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tron kremlowski oraz władzę nad odradzającym się Sojuzem.
Z Putinem się przeliczył.
Stosunek Kremla do Białorusi - pisze moskiewski komentator Tatiana Stanowaja - określają obecnie dwa czynniki. Po pierwsze - stanowisko samych Rosjan i ich mentalność, która każe traktować państwo białoruskie jako część Rosji. Wygrywając takie nastroje i coraz mocniej dochodzącą do głosu nostalgię za potęgą dawnego ZSRR, Kreml mógłby przedstawić przyłączenie Białorusi jako symbol odrodzenia Rosji. Tylko że - to drugi czynnik - w odróżnieniu od Jelcyna, Putin nie ma zamiaru płacić za to każdej ceny. W przeciwieństwie do poprzednika może sobie pozwolić na bardziej zdecydowane stanowisko. W razie niepowodzenia planów integracyjnych Jelcyn ryzykował pogorszenie
tron kremlowski oraz władzę nad odradzającym się Sojuzem.<br>Z Putinem się przeliczył.<br>Stosunek Kremla do Białorusi - pisze moskiewski komentator Tatiana Stanowaja - określają obecnie dwa czynniki. Po pierwsze - stanowisko samych Rosjan i ich mentalność, która każe traktować państwo białoruskie jako część Rosji. Wygrywając takie nastroje i coraz mocniej dochodzącą do głosu nostalgię za potęgą dawnego ZSRR, Kreml mógłby przedstawić przyłączenie Białorusi jako symbol odrodzenia Rosji. Tylko że - to drugi czynnik - w odróżnieniu od Jelcyna, Putin nie ma zamiaru płacić za to każdej ceny. W przeciwieństwie do poprzednika może sobie pozwolić na bardziej zdecydowane stanowisko. W razie niepowodzenia planów integracyjnych Jelcyn ryzykował pogorszenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego