sardoniczny uśmiech Stanisława Jaśkiewicza - Sherlocka Holmesa z Warszawskiej "Kobry".<br>Robi się coraz rojniej; przesuwają się, wchodzą, wychodzą, grupują się i rozchodzą liczni "życiowcy": Mira Parzyńska i Blanka Monasterska; Stanisław Max (obchodził wczoraj jubileusz!), Józef Śliwowski, z Andrzejem Tewiaszewem mówią pewno o "Małym Życiu" i miejskich bolączkach. Beata Sowińska porządkuje szpargałki notatek - będzie z tego jutro "szlagierek" kulturalny. Jan Chełmicki z "Kubusiem" Kobyłeckim, Grzegorz Jaszuński - nie tylko "życiowiec", ale i tele-sprawozdawca, Artur Hajnicz, Szymon Jakubowicz, Leopold Unger. A oto i Karol Małcużyński z odległej "Trybuny Ludu", a barczysty sekretarz ilustrowanej "Polski" (Polsza - Pologne - Poland) Zdzisław Szakiewicz nadjechał spod iglicy PKiN. Obok