Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
lekka pochrapując.

Ściemniało się i Tekla zapaliła wiszącą lampę, poczekała, aż szkło się nieco rozgrzeje, i wykręciła knot. W pokoju zrobiło się widno i przytulnie. W tej właśnie chwili zjawiła się Polina i Zenaida Mojsiejewna.

Ojciec zerwał się z otomany i zaspanym jeszcze głosem powitał obydwie siostry.

- Cóż to za nowiny? Nie mogłem się już doczekać...

- I zasnąłem... - dokończyła Polina.

Stanęła w uroczystej pozie; a gdy wszyscy skupili się przy niej, oświadczyła wskazując na Zenaidę Mojsiejewnę:

- Proszę sobie wyobrazić, że ta oto moja siostra, córka doktora Mojsieja Juriewicza Jakuba, znakomita wielkołucka zubodrałka, dopiero dzisiaj raczyła się przyznać, że jest zaręczona. Tak
lekka pochrapując.<br><br>Ściemniało się i Tekla zapaliła wiszącą lampę, poczekała, aż szkło się nieco rozgrzeje, i wykręciła knot. W pokoju zrobiło się widno i przytulnie. W tej właśnie chwili zjawiła się Polina i Zenaida Mojsiejewna.<br><br>Ojciec zerwał się z otomany i zaspanym jeszcze głosem powitał obydwie siostry.<br><br>- Cóż to za nowiny? Nie mogłem się już doczekać...<br><br>- I zasnąłem... - dokończyła Polina.<br><br>Stanęła w uroczystej pozie; a gdy wszyscy skupili się przy niej, oświadczyła wskazując na Zenaidę Mojsiejewnę:<br><br>- Proszę sobie wyobrazić, że ta oto moja siostra, córka doktora Mojsieja Juriewicza Jakuba, znakomita wielkołucka zubodrałka, dopiero dzisiaj raczyła się przyznać, że jest zaręczona. Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego