przyszedł z doraźną polityczną nagrodą dla "Fahrenheit 9.11" i Grand Prix dla krwawego i pustawego "Oldboya", faworyzowanego przez przewodniczącego jury Quen-tina Tarantino. Decyzje jury wywołały mnóstwo dyskusji, ale mówiono również, że po raz pierwszy od kilku lat w Cannes dzieje się coś ciekawego, że na Croisette czuć powiew nowości. <br>Ale program tegorocznej edycji festiwalu pokazuje, że były to pozorne zmiany i że Cannes wraca do tradycji. Tak też można odczytać wypowiedź Fremaux dla magazynu filmowego "Variety": - Wszyscy mówią, że w konkursie są te same stare nazwiska. Ale to mniej więcej tak, jakby pytać, dlaczego Beckham zawsze gra w reprezentacji