psem, ty zboczeńcu, ty sodomito! - Trzasnęła talerzem o kominek. - Z tą suką niemiecką, co ją malowałeś! - Drugi talerz zatrzymał się na drzwiach, osypując je kolorowymi szkiełkami.<br>Giugiu, ciągnąc za sobą walizkę i teczkę z rysunkami, zstępował powoli coraz niżej: drugie, pierwsze piętro, parter, ulica, piwnica, Kabaret Metafizyczny przy ulicy Chabanais numer 9.<br>Podszedł do stolika Wolfganga. - Chodzę po tym świecie jak za własnym pogrzebem. Zobacz, co mi zrobiła. - Pokazał walizkę obwiązaną sznurkiem. - Za twoją siostrę, że namalowałem jej portret. <br>- Bądźmy dokładni; za to, że się do Hedvig bezczelnie dobierałeś.<br>- Następny zazdrośnik. - Giugiu opadł na krzesło. - Miłość jest ślepa i dlatego obmacuje